Co do one-shota, to wyszedł taki dziwny. Pisany kilka miesięcy temu w zeszycie na szybko, więc nie chciałam go zmieniać już.
Zapraszam Was do czytania! (:
***
Chłodne, czerwcowe popołudnie. Słońce ukryło się za
chumrami. Na przedmieściach Seulu było o wiele ciemniej niż zwykle. Na środku
małej łąki siedziało dwóch mężczyzn. Oboje patrzyli przed siebie, a ich dłonie
delikatnie się ocierały o siebie. Na pozór biło od nich wielkie szczęście.
-
Hyung, dlaczego? – wyszeptał rudowłosy chłopak. Wydawał się niedowierzać.
- Nie
miałem innego wyjścia Słoneczko, to było konieczne. – brunet siedzący
naprzeciwko niego zmarszczył czoło.
-Ale
przecież mówiłem Ci że to nie było konieczne.
- To
czyli wolałeś jak Oppa Cie tykał do tego stopnia, że traciłeś przytomność?
- Ale
Hyung.. – jęknął. – Obiecałeś, że skończysz z tym!
- No i
właśnie skończyłem. – brunet objął go delikatnie, po czym stanowczym ruchem
dłoni przyciągnął go do siebie i wyszeptał. – Zrobiłem to dla Ciebie Minnie.
-
Przecież jego ludzie już pewnie wiedzą o tym i coś Ci się stanie! – odsunął go
od siebie i popatrzył na niego ze strachem. – Minho, ten człowiek był szychą,
on miał pod sobą sztab ludzi! Oni nas zniszczą. – powoli wpadał w histerię.
-
Taeminnie, uspokój się, proszę. – brunet złapał go za ramiona i zacisnął palce
na nich.
Poczuł jak chłopak spina mięśnie i powoli się wyrywa.
Powalił go na chłodną trawę i przytulił mocno. Młodszy oplótł nogi wokół jego
bioder i cicho łkał.
-
Minho, nie chcę Cię stracić. Kibum, Jinki i Amber już polegli. Zostałeś Ty,
Jjong i Suli. A jeśli Ty umrzesz, to ja.. ja..
– zaciął się i zaczął płakać. Brunet ostrożnie scałował łzy z jego
policzków.
- Tae,
kocham Cię całym sercem. Nawet jeśli przyjdzie mi umrzeć, to z Twoim imieniem
na ustach i Twoją twarzą przed oczami!
-
Minho, błagam Cię nie mów tak już! – młodszy chciał go odepchnąć, ale mu się
nie udało. Po chwili ciężko dysząć dodał. – Skoro mnie kochasz, to nie mów o
śmierci.
- Lee
Taeminie, w tej chwili na mnie spójrz! – głos Minho był stanowczy. – Obiecaj
mi, że jeśli mnie zabraknie, zaopiekujesz się resztą!
- Ale
Minho..
-
OBIECAJ!
-
Obiecuję Kochany! – rudowłosy spojrzał w oczy swojego kochanka i nie zobaczył w
nich nic. Były puste. Zamknął oczy, by po chwili poczuć jego wargi na swoich.
Jak namiętnie całuje jego różane wargi i pieści jego ciało. Znowu czuł jak mu
gorąco i znowu chciał być jak najbliżej bruneta. Było coraz zimniej i ciemniej,
ale im to nie przeszkadzało. Po jakimś czasie usłyszeli huk. Huk broni. Chwile
później dołączył do tego czyjś krzyk. Minho oderwał się od Taemina i wyszeptał:
-
Znaleźli nas. Wiesz co robić. – pocałował go jeszcze raz i zszedł z niego.
Wyciągnął broń z płaszcza, a młodszy wyciągnął telefon i puścił sygnał. Chwile
później otrzymał wiadomość zwrotną
„Pięć
minut”
-
Wytrzymamy pięc minut?
- Tak,
ale musisz tu zostać. Jak przyjedzie bus, to biegnij do niego.
-
Dlaczego?!
- Nie
poradzisz sobie, nie masz broni!
-
Hyung, nie! – szepnął rozpaczliwie Taemin.
-
Kocham Cię Minnie, uciekaj. Już! – chcąc nie chcąc, młodszy zaczął powoli
czołgać się po trawie. Słyszał że ludzie są coraz bliżej. Gdy zobaczył busa,
momentalnie wstał i zaczął biec w jego stronę. Drzwi otworzyły się przed nim i
natychmiast do niego wskoczył. Chwile później już była tylko ciemność.
- Gdzie
Minho? – spytał Jjong.
-
Został tam. – rzekł i zaczął płakać. Bus zaczął jechać przez trawę w stronę
huków i wrzasków. Oświetlając polane reflektorami widzieli jak kilka pistoletów
wystrzeliło serie pocisków w stronę bruneta. Jego ciało bezwładnie upadło, a
mężczyźni zaczęli się śmiać..
Ostatnio mam fioła na tego typu opowiadaniach, non stop siedzę w akcji i kryminałach~
OdpowiedzUsuńBardzo tajemniczy ten oneshot, myślę że właśnie dlatego, że tylko jedna część. Sądzę, że mogłaby powstać z tego naprawdę niezła, wielopartowa historia pełna zagadek, zawiłości i niebezpiecznej miłości. Na przykład dodając wydarzenia sprzed tego, co tu przeczytaliśmy ;) Ale to tylko moja sugestia.
Liczę kochana, że szybko uda Ci się odzyskać wszystkie materiały, jakie odebrała Ci ta bezduszna istota jaką jest komputer ._. *wie coś o tego typu sytuacjach*
będę musiała pisać wszystko od nowa niestety :C
Usuńale myślałam nad zrobieniem opowiadania z tego, ale stwierdziłam, że niech zostanie one-shot, a ja wymyślę coś innego, ciekawszego niż to. :3
Stanowczo wolę Shinee od Big bang. A to było bardzo dobre.
OdpowiedzUsuńLubię takie 'inne'. Dodaj kiedyś znów coś w tym stylu.
Tym czasem zapraszam do siebie na opowieść o 2min. ;)Daj mi znać jeśli coś sie u ciebie pojawi. Ale wybacz. Nie big bang , oni po prostu do mnie nie przemawiają. :*
Rose - www.rose.blog4u.pl
rozumiem i nie gniewam się! każdy ma prawo lubić to, co chcę. :3
Usuńmam jeszcze kilka 2MIN'ów, JongTae i JongKey też się znajdzie. ^^
obiecuję informować o nowych notkach!
i dziękuję za bloga, już zaczynam czytać. :*
W takim razie w niecierpliwości będę wyczekiwać twojej twórczość. Mmmm... 2min, jogtae i jongkey... Jestem w niebie x^^
OdpowiedzUsuńOPUŚCIŁAŚ NAS CZY CO? Jak wariatka wchodzę tu kilka razu dziennie a tu pusto :(
OdpowiedzUsuńRose
właśnie dodaję one shota z DaraGon'em, a jutro lub pojutrze będzie JongKey. :3
UsuńCzytałam to ff już jakiś czas temu. W ogóle znalazłam tego bloga jakiś czas temu, ale nie komentowałam bo nie założyłam wtedy jeszcze swojego. Kobieto jak ja ryczałam na tym. Najpierws wspominka o martwy Key, a ja o tak kocham i od razu łzy w oczach, a później Minho sie poświęcił dla Taemina i ja już w ogóle ryczałam jak małe dziecko. Dużo emocji, to lubię.
OdpowiedzUsuńja sama płakałam jak to pisałam, bo miałam akurat bardzo wisielczy humor. ten one-shot mi naprawdę wyszedł.
Usuńcieszę się że czytasz mojego bloga i że Ci się podoba. :3